Komentarze 2012
Dzień dobry,
przypadkiem trafiłam na stronę dotyczącą miejscowości Dziewule i przeczytałam informacje o panu Ginter. Napisał pan tam, że "Marian trafił z Lodzią z Radomia do Emila Ewalda we wsi Gross Rade 20 km od Frankfurtu."
Moi dziadkowie również byli pracownikami przymusowymi w Gross Rade, też pracowali u bauera w tej miejscowości. Piszę trochę nie na temat, za co serdecznie przepraszam, ale od kilku lat poszukuję w archiwach dokumentów potwierdzających pobyt i pracę dziadków w Gross Rade. Czy wie Pan może, gdzie można znaleźć informacje o robotnikach przymusowych z tej miejscowości? może Pan Ginter lub jego rodzina coś wiedzą?
będę wdzięczna za odpowiedź.
Jeszcze raz przepraszam, że piszę nie na temat, ale chwytam się każdej mozliwości znalezienia informacji o robotnikach z Gross Rade.
z pozdrowieniami,
Katarzyan Boińska
kasia.wozniak@wp.pl
Pt 2012-12-28 21:53
Szanowny Panie,
Dziękuje za zaangażowanie i pomoc w odnalezieniu przodków mojej rodziny. Wszystkie informacje otrzymywane od Pana są bardzo pomocne. Nie umiemy poruszać się w serwisach genealogicznych i dopiero uczymy się odnajdywania danych w Archiwach.
Wszelkie linki i informacje o tym , gdzie szukać są niezwykle cenne.
Od mojego pierwszego listu do Pana upłynęły chyba 2 tygodnie. W tym czasie odnalazłam z pomocą zaprzyjaźnionej internautki akt zgonu Franciszki i Gustawa. Niezwykłość tego wydarzenia została dodatkowo wzmocniona przez informacje o ojcu Franciszki. Pan Maksymilian Nieprzecki oficer wojska polskiego brał udział w powstaniu listopadowym, jest kawalerem orderu Virtuti Militari. Postać na tyle ciekawa, że poświeciliśmy jej dużo czasu. Moja praprababcia Franciszka urodziła się w Belgii, w Liege, dokąd pan Nieprzecki wyemigrował po powstaniu. Tak wiec Franciszka lat 23 i Gustaw lat 28 sprzedają w 1858 r ziemie na przyległościach Dziewul.
Drugim faktem bezspornym związanym z terenami lubelskimi, jest fakt urodzin dziecka przez Franciszkę dziewczynki Julii we wsi Krasne koło Włodawy w 1864 r. Jak widać ciąg wydarzeń ciągle zlokalizowany jest na Lubelszczyźnie. Wiemy, ze Gustaw wyjechał na Syberie bez rodziny, która dojechała do niego po jakimś czasie.
(…).
Marzena Kołodziejczyk
kolodziejczyk.m@wp.pl
2012-11-21
Szanowna Pani Marzeno,
w odpowiedzi na Pani list uprzejmie informuję:
1. Co do udziału Pani przodka w powstaniu styczniowym.
W Archiwum Państwowym w Siedlcach znajdują się akta Zarządu Naczelnika Siedleckiego Wojennego Oddziału z lat 1863-1865, w których odnotowano w sumie 1308 nazwisk osób represjonowanych za udział w powstaniu styczniowym. Pełne listy tych nazwisk wraz z krótkimi informacjami o pochodzeniu, stanie rodzinnym, wyznaniu, miejscu zamieszkania oraz rodzaju „przewinienia” zostały opublikowane:
- T. Krawczak, Ludność powiatu łukowskiego w walce o niepodległość. Aneks [w:] J. Skowronek, Powstanie styczniowe na Podlasiu, wyd. 3, Biała Podlaska 1984, s. 19-46. Listy represjonowanych z powiatów bialskiego i łukowskiego.
- Tadeusz Krawczak: „Nieznani powstańcy styczniowi z Podlasia”, w: Prace archiwalno-konserwatorskie na terenie woj. siedleckiego” zeszyt 6, Siedlce 1988;
Z powyższych publikacji w domu mam tylko kserokopie list obejmujących powiaty: łukowski i siedlecki. Nazwiska Wajnert (Wejnert) niestety na nich nie ma. W najbliższym czasie postaram się dotrzeć także do danych z pozostałych powiatów.
Tu trzeba wspomnieć i o tym, że materiały o podobnym charakterze można spotkać także w innych archiwach, np. w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie, w Archiwum Państwowym w Lublinie.
Prawda jest taka, że jeżeli Gustaw Wajnert był zesłany na Syberię, to musiał stanąć przed sądem polowym, a więc gdzieś w carskich dokumentach wzmianka musi być. Tylko gdzie? Niech Pani nie ustaje w poszukiwaniach.
2. Co do ewentualnego pobytu Gustawa Wajnerta z żoną w Dziewulach.
Otóż nie mieszkali oni w naszej wsi. Ale jest wielce prawdopodobne, że mieszkali w pobliskiej Smolance. Jak możemy wyczytać z „Księgi Hipotecznej Dóbr Dziewule A” tzw. dobra na przyległościach, czyli leżące poza granicami Dziewul (Smolanka, Januszówka, Zabłocie, Koziestany, Radomyśl i Jastrzębie Śmiary) w 1843 zostały odłączone od majątku ziemskiego Dziewule A. To spowodowało też utworzenie nowej księgi hipotecznej dla nowo wydzielonego majątku pod nazwą "Smolanka", o czym świadczy późniejszy już wpis w Księdze Hipotecznej Dóbr Dziewule A:
Czyni się wzmiankę, iż Części na wsiach: Smolance, Januszówce, Koziestanach, Radomyślu, Zabłociu, Jastrzębiu Śmiarach od tych dóbr oddzielone i do nowo założonej księgi hipotecznej pod nazwą „Smolanka” przeniesione zostały co tu na zasadzie wniosku Segregacji ksiąg w dniu 24 października / 5 listopada 1861 r. zapisano…….
To oznacza, że szczegółowa informacja dotycząca pobytu Gustawa i Franciszki z Nieprzeckich Wajnert powinna znajdować się w Księdze Hipotecznej Dóbr Ziemskich Smolanka. Wydaje mi się, że takowa księga znajduje się Siedleckim Archiwum. Sprawdzę to przy najbliższej okazji i poinformuję Panią o szczegółach. Jeśli się uda, zrobię ksero stosownego dokumentu. Mam nadzieję, że znajdę tam także informację o ich rodzicach.
Jedno jest pewne, od 1858 r. rodziny Wajnert już nie było w Smolance. Majątek przejął bowiem Zygmunt Biernacki. W czasie Powstania Styczniowego we dworze w Smolance mieszkała rodzina Szymańskich. Poparli zresztą ten narodowy zryw i zapłacili za to wysoką cenę. Jak wynika z przywołanych wyżej akt Zarządu Naczelnika Siedleckiego Wojennego Oddziału z lat 1863-1865, Zofia Szymańska - dworianka ze wsi Smolanka (lat 40, zamężna, ma dzieci) została aresztowana w Siedlcach w dnia 8 marca 1864 r. w oparciu o raport komisji śledczej. Dnia 10 marca przekazano ją naczelnikowi wojennego powiatu siedleckiego.
3. Co do tego, czy w Dziewulach istniał browar.
Wiele wskazuje na to, że tak. I tu zapraszam Panią na moją stronę do przeczytania artykułu: "WYKAZ KARCZEM I SZYNKÓW WE WSIACH I NA TRAKTACH W POWIECIE SIEDLECKIM NA ROK 1845/6 UTRZYMYWANYCH, DO KTÓRYCH PATENTA PROPINACYJNE WYDANE BYĆ MOGĄ"
Pozdrawiam serdecznie
Andrzej Boczek
..................................................................................................................
Oczywiście zgadzam się na umieszczenie listu w komentarzach.
Zdaję sobie sprawę, że przodkowie zaistnieli w Dziewulach przez krótki moment w historii tej miejscowości. Przyjechali, kupili ziemię, pomieszkali około 10 lat i wyjechali dalej. Mam nadzieje, że zapisali się godnie i wnieśli coś pozytywnego w rozwój tego miejsca.
Co do Kołodziejczyków, to tata kojarzy pochodzenie mojego dziadka z województwem kieleckim i wsią Kołodzieje. Jest to kierunek jeszcze przeze mnie nie sprawdzony.
Za to strony internetowe z Syberii - gubernia tobolska i miasto Omsk z przełomu XIX i XX wieku są dla mnie niesamowitym przeżyciem. Obejrzałam strony ze zdjęciami szkoły niedzielnej oraz kościoła z parafii rzymsko-katolickiej w Omsku, szkoła i kościół z dzieciństwa mojej babci Marii Wajnert.
Taka jest potęga internetu. Wierzę, że znajdę ojca Gustawa. Wiemy, że car wywłaszczył go z Warszawy po powstaniu listopadowym, gdy nakazał budowę Cytadeli. Przeszukuję FAWORY, ul. Polkowska i szukam oczywiście browaru w tym rejonie. Nie jest łatwo. Nieruchomości wywłaszczone są w rejestrach meldunkowych bezimienne. Nie ma informacji o właścicielach. Ojciec Gustawa wciąż ukrywa się we mgle historii.
Do usłyszenia
Marzena Kołodziejczyk
.......................................................................................................................................
Dzień Dobry,
nazywam się Marzena Kołodziejczyk i mieszkam w Rumii koło Trójmiasta. Od 2 tygodni zajmuję się drzewem genealogicznym mojej rodziny. Z wielkim zdumieniem buszując po internecie znalazłam informację o Gustawie Wajnert i Franciszce z domu Nieprzeckiej Wajnert w Pana wspanialej pracy dotyczącej historii Dziewul.
Gustaw Wajnert i Franciszka Wajnert to moja praprababcia i prapradziadek. Przekazy rodzinne mówią, że za pomoc polegającą na zaopatrywaniu oddziałów powstańczych w latach 1863 został zesłany na Sybir na 25 lat.
Gustaw miał trojkę dzieci: Julię, Stanisławę i pradziada Józefa. Józef urodził się na Syberii w 1866 r. i miał 6 dzieci: Bolesława, Stanisława, Bronisława, Józefa, Jadwigę i moją babcię Marię. Z szóstki dzieci do Polski wróciły: Józef Wajnert, Maria Wajnert moja babcia i Bronisław Wajnert. I tak do dzisiaj historia rodziny jest nam znana w szczegółach. Do dziś żyje wnuk Józefa Wajnerta, czyli prawnuk Gustawa. Pamięta on, że ze swoim ojcem chodził na grób Gustawa w Warszawie na Bródnie. Dziś tego grobu już nie ma. Nie ma również archiwów cmentarza.
Czy jest możliwe uzyskanie informacji dotyczących mojego prapradziada Gustawa i jego żony Franciszki w zakresie np. ich rodziców. Czy w dokumentacji sprzedaży ziemi z 1858 r. dla p. Biernackiego są wymienieni rodzice Gustawa i Franciszki?
My znamy daty ich śmierci, Gustaw 05.VII.1899, a Franciszka 01.01.1904 r.
Prawnuk Gustawa mówi o prawdopodobnym zajęciu Gustawa - był browarnikiem. Czy jest to prawda? Podobno jego ojciec też był browarnikiem w Warszawie.
Czy rzeczywiście był zaopatrzeniowcem oddziałów powstańczych w 1863, za co został wysłany na Sybir, czy w Dziewulach lub okolicach był browar?
Moj wujek kieruje nasze poszukiwania do Kraśnika lub Krasnystawu. Czy tam były browary?
W imieniu rodziny z góry dziękujemy za jakiekolwiek informacje poszerzające naszą wiedzę na temat przodka.
Jak dotychczas imiona GUSTAW i Franciszka Wajnert występują tylko w akcie ślubu Pradziadka Józefa z Wiktorią z domu Fertner, który jest w posiadaniu mojego taty oraz w przytoczonej umowie sprzedaży ziemi przez Gustawa i Franciszkę w 1858 r. Jest Pan naszą nadzieją na odnalezienie rodziców Gustawa i Franciszki.
W oczekiwaniu na odpowiedź.
Marzena Kołodziejczyk
kolodziejczyk.m@wp.pl
So 2012-11-10 20:02
Jestem w posiadaniu pięknego Obrazu Matki Boski-Gorejące Serce. Obraz jest prawdopodobnie kopią z początku XX wieku. Z tyłu posiada pieczątkę w jezyku niemieckim.Obraz jest podobny (kopia) do Waszego Cudownego Obrazu.
Jestem ciekaw coś więcej na temat tego obrazu. Zafascynowała mnie historia Waszego Obrazu.
Z poważaniem Andrzej-Łączany k/Wadowic
andrzejkijas@poczta.fm
04.11.2012
Witaj Andrzej.
W załączeniu przesyłam relację mojego taty dotyczącą okoliczności śmierci jego rodziców Michała i Heleny Dziewulskich oraz dziadka Leona Dziewulskiego w Smolance 17 sierpnia 1942 r.
Załączniki w postaci zaświadczenia o tej zbrodni z Instytutu Pamięci Narodowej załączę po ich zgraniu na komputer i prześlę później. Ponawiam zaproszenie do Dziewul. Gratuluję strony o naszej wsi. Jest bardzo profesjonalna i merytoryczna. Zawiera mnóstwo wiedzy o historii miejscowości i ludziach, którzy w niej żyli. Uczy nasz szacunku do przeszłości i historii. Powoduje, że czujemy się dumni z miejsca pochodzenia, życia i dokonań poszczególnych pokoleń mieszkańców Dziewul.
Z poważaniem i wyrazami szacunku
Marek Celiński
omegamc@interia.pl
Pn 2012-11-05
Szanowny Panie Andrzeju,
gratuluję pięknej, profesjonalnie prowadzonej strony genealogicznej mieszkańców Dziewul. Zajmuję się genealogią mego rodu wywodzącego się z Ługów. Mam na tym punkcie dużego fioła, jak mówią moi najbliżsi. W swojej bazie mam ok. 120 000 osób głównie z parafii Zbuczyn, Domanice, Skórzec, które po przez setki powiązań między sobą tworzą praktycznie jedną wielką rodzinę. Oczywiście jest to jeszcze wielce niekompletny obraz tej naszej lokalnej społeczności. Przeglądałem opis rodu Koziestańskich na Pana stronie i z przyjemnością dorzucę trochę uzupełnień. Jan 16.6.1765-9.2.29 syn Marcina, 3.1.1798 ożenił się z Anielą Dziewulską, Antoni syn Marcina miał z Marianną córkę Rozalię ur. 5.8.1800, Marianna ur. 2.9.1760 z Mikołajem Nowosielskim miała 9 dzieci, Błażej s Mateusz ożenił się 16.2.1800 z Teklą Oknińską i miał z nią dwójkę dzieci, Tekla 10.2.1808 wyszła ponownie za mąż za Wincentego Domańskiego, Eleonora c.Wojciecha z Wielgórskim miała s. Kajetana ur. 5.8.1783, Fabian s. Piotra z Marianną Wysokińską 1756-26 miał Tomasza i Teklę, Szymon s. Piotra z Anną Domańską miał czwórkę dzieci. Piotr miał jeszczę córkę Teresę za Joachimem Radomyskim. Ciekawi mnie czy Antoni ożeniony z Agnieszką Jastrzębską z Twork, który miał córkę Mariannę ur. 30.1.1722 w Tworkach też był synem Jana Koziestańskiego.
Jeśli coś Pana zainteresuje w moich zbiorach, to chętnie się tym podzielę. Mnie w szczególności interesują rody Ługowskich, Jastrzębskich, Oknińskich, Pogonowskich, Radomyskich, Krasuskich, Borkowskich.
Pozdrawiam
Jerzy Ługowski
jerzy.lugowski@gmail.com
Śr 2012-10-03 19:57
Panie Andrzeju,
zapraszam na stronę. Adres bloga: http://polishgenealogy.blogspot.com/ a w nim informacja o projekcie: GENEALOGIE rodzin Rzeczypospolitej w formacie plików PDF.
Opracowane genealogie są częścią projektu, mającego na celu stworzenie Polskiego Słownika Biograficzno-Genealogicznego — zbioru uporządkowanych informacji biograficzno-genealogicznych dotyczących rodzin Rzeczpospolitej — czegoś w rodzaju współczesnego herbarza.
Genealogie poszczególnych rodzin poprzedzone są wstępem dotyczącym nazwiska, jego odmian, pochodzenia, rozsiedlenia rodzin, posiadanych przez nie majątków, piastowanych urzędów, itd.
Krótkie biogramy zawierają dane pozwalające na szybką identyfikację osoby. Posegregowane są według pokoleń i ułożone alfabetycznie. W pracy tej korzysta się z licznych źródeł publikowanych i niepublikowanych, współcześnie dostępnych, zaczynając od dawnych opracowań, zapisów urzędowych i metrykaliów, a kończąc na nekrologach, rodzinnych stronach internetowych i informacjach uzyskanych bezpośrednio od członków rodzin.
Moglibyśmy zacząć od umieszczenia na blogu krótkich postów ogólnych z prezentacją każdej rodziny i odnośnikami do Pańskiej strony.
Pozdrawiam serdecznie,
Janusz Barański
baryan@wp.pl
http://polishgenealogy.blogspot.com/
Pn 2012-09-17 20:01
..........................................................................................................
Panie Andrzeju,
przesyłam wykaz rodzin już opracowanych w materiałach do PSBG (Polskiego Słownika Biograficzno-Genealogicznego) oraz genealogię Dobrowolskich herbu Nałęcz. Na Pańskiej stronie są Dobrowolscy, ale nie wiadomo czy szlachta. Zajmuję się nie tylko rodzinami szlacheckimi. Bardzo chciałbym prowadzić jak najwięcej genealogii rodzin chłopskich i mieszczańskich do tego opracowania, gdyż do XX wieku właściwie nie zajmowano się nimi. Praca ma być jak najbardziej demokratyczna.
Pozdrawiam serdecznie,
Janusz Barański
baryan@wp.pl
N 2012-09-16 12:41
...........................................................................................................
Witam,
obejrzałem wlaśnie Pańską stronę genealogiczną. Jestem pod wrażeniem. Czy istnieje możliwość współpracy na temat rodów tam przedstawionych?
Chciałbym dołączyć genealogie tychże rodów do moich opracowań. Jeśli to Pana interesuje, prześlę szczegóły.
Pozdrawiam,
Janusz Barański
baryan@wp.pl
Pt 2012-09-14 21:32
Dzień dobry. Trafiłem ostatnio na stronę o Dziewulach i znalazłem tam zdjęcie Tadeusza Moreń, ps. "pirat". Mój dziadek pochodzący z okolic Siedlec był w AK i nazywa się Tadeusz Moreń. Zastanawiam się, czy te 2 zdjęcia, które znalazłem na tej stronie, to mogą być jego zdjęcia. Nie wiem dokładnie, gdzie się urodził, ale za rodzinne okolice uważam (bo tak mi przekazano) Stoczek Łukowski. Zdjęcia, o których mówię znajdują się na podstronie: http://dziewule.strefa.pl/towarzysze_broni.html. Zapytałbym się osobiście dziadka o szczegóły, ale po pierwsze zmarł, po drugie nigdy nie chciał nic o wojnie powiedzieć.
Życzę miłego dnia Piotr Moreń
piotrmoren@yahoo.pl
N 2012-08-12 12:27
Witam serdecznie Pana,
szukam korzeni mojej babci. Z tego co dowiedziałem się, babcia miała wcześniej na nazwisko Dziewulska. Imienia niestety nie pamiętam, ale coś jej świta że jak kwiatek - może Róża. Ma obecnie około +/-86 lat (niestety ale nie jest to do ustalenia). Przed wojną mieszkali w Warszawie, prawdopodobnie na ul. Twardej. Babcia pamięta że jeździli na wieś o takiej samej nazwie, jak jej nazwisko, prawdopodobnie do Dziewul. Jej ojciec Stefan Dziewulski, pracował w fabryce "Pocisk" w Rembertowie. Mama babci to Teresa, Jadwiga Dziewulska, zginęła podczas bombardowania w Warszawie na moście razem z jej braciszkiem Stefanem (prawdopodobnie około 5 lat), była pracownikiem banku. Mój pradziad w czasie okupacji był poszukiwany przez Niemców i uciekł z Warszawy razem z moją babcią. Gdzieś na jakiejś wsi podmienił moją babcię za zmarłą dziewczynkę Aleksandrę Miszczak i wstąpił do partyzantki. Wiem jeszcze, że mieli dom w Sulejówku niedaleko Piłsudskiego. Na tym kończą się moje informacje. Szukam już od kilku lat różnych informacji ale z miernym skutkiem. Dzisiaj trafiłem na Pańską stronę i muszę powiedzieć, że bardzo się ucieszyłem. Może Pan będzie miał jakiś trop moich pradziadów. Serdecznie dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź.
C. Tomasz Wroński
ctwronski@gmail.com
Wt 2012-07-31
Szanowny Panie,
pozwoliliśmy sobie skorzystać z Pana opracowania "Powstańcy styczniowi naszej okolicy" z pisma Witka nr 28 (http://wolaw.republika.pl). Dodaliśmy wpisy do bazy powstańców (oczywiście wraz ze źródłem).
Baza właśnie powstała to pierwsza i jedyna ogólnopolska baza powstańców styczniowych. Mamy zamiar do 150 rocznicy powstania wprowadzić większość znanych informacji - zarówno z opracowań jak i archiwów czy opowiadań. Na teraz mamy ponad 20.000.
Bardzo prosimy - jeśli miałby Pan jeszcze jakąś wiedzę na ten temat o udostępnienie - w szczególności szczegóły źródłowe a także informacje o miejscach pochówku. Baza jest dziełem wspólnym wszystkich, którym leży na sercu zbliżenie wiedzy o powstańcach i historii Polski.
http://powstanie.okiem.pl
Pozdrawiam
Marcin Niewalda
okiem@wp.pl
18.06.2012
Panie Andrzeju,
(...) Od czasu do czasu grzebię w archiwum w Lublinie, Radzyniu czy Krakowie. Cały czas mam nadzieję, że zbiorę cały materiał, który wiem, że istnieje, i opracuję wydanie dziejów mojej rodzinnej wsi Skrzyszew, może nawet w przyszłym roku, ale pracy jest z tym moc, a czasu na to jak na lekarstwo. I co pewien czas trafiam na nowe materiały, o których nie wiedziałem, a które okazują się być bardzo cenne, jak ostatnio w Lublinie znalazłem akta z uwłaszczenia włościan z lat 1866-1867. Kopalnia ciekawych scen z tamtych czasów - ludzkich emocji, dramatów, konfliktów.
Gratuluję akcji odnowienia obrazu i broszurki. Przy okazji - dowiedziałem się z niej, że w latach 1858-1859 właścicielami majątku byli Joanna z Zembrzuskich i Bolesław Chrzanowscy. Otóż jaki zbieg okoliczności - później, właśnie w 1859 r., zakupili oni dobra w Stoku w parafii Ulan, o czym piszę w swej książce, a jeszcze więcej na stronie www.parafia-ulan.republika.pl/stok.htm
Proszę przy tym zauważyć, że Bolesław nie był mężem Joanny, a jej synem. Joanna była wdową po Ignacym Chrzanowskim. Mieszkała w Warszawie.
Z kolei ów Bolesław był ojcem Ignacego, urodzonego w Stoku, późniejszego słynnego historyka literatury polskiej. Wszystkie kompendia podają, że urodził się on w Stoku Lackim, tymczasem przyszedł na świat w Stoku w parafii Ulan, co udowodniłem, odnajdując jego metrykę chrztu.
Dobra w Stoku Chrzanowscy sprzedali w 1867 r.
Ot, jak się zazębiają dzieje Pańskich Dziewul i mojej parafii Ulan... :) Muszę dopisać na swej stronie, że przed Stokiem Chrzanowscy przez rok posiadali dobra w Dziewulach...
Pozdrawiam serdecznie
K. Czubaszek (z W-wy)
czubaszek@poczta.fm
13.06.2012
SERDECZNE dzięki!
Szperam w internecie, ale efekty znikome. Mnie to nie daje spokoju. Nic nie moge przekazać swoim dzieciom o ich dziadkach. Znalazłem po 50 latach w Niemczech brata, który zaginął w czasie wojny. A szukałem nawet w Australii. Może z Laskowieckimi też się uda tutaj w kraju.
Pozdrawiam
Ryszard Wach
17.01.2012
.........................................................
Szanowny Panie !
Znalazłem informację, że ostatni Prochenkowie sprzedali majatek panstwu Laskowieckim. Kiedy to miało miejsce? W Dziewulach? Czy jakieś imiona, daty dotyczące Laskowieckich są Panu znane? Skąd pochodzili Laskowieccy?
Będę bardzo wdzięczny za informacje. Jestem już w wieku emerytalnym i zaczynam szukać przodków ze strony matki (Laskowieccy), a także ze strony ojca (Śląsk). Nikt w mojej rodzinie się tym nie zajmował, więc jeśli ja tego nie zrobię....
Nie mam nikogo w rodzinie, kto mógłby mieć jakieś informacje.
Szukam w internecie próbując powiązać informacje.
Z poważaniem
Ryszard Wach
fhrichard@interia.pl
17.01.2012
Panie Krzysztofie,
bardzo się cieszę, ze znowu jesteśmy w kontakcie.
W całej rozciągłości zgadzam się z Pańską opinią co do taksy podatkowej z 1589 r. Już dokonałem stosownych zmian w tej kwestii (wyliczenie podatku z 1589 r.)
Pańska strona o żydach łukowskich (www.zydzi.lukow.pl) bardzo wypiękniała. Gratulacje! Często tam zaglądam. Dodałem ją nawet u siebie do "stron polecanych".
Pozdrawiam serdecznie
Andrzej Boczek
Witam Panie Andrzeju
Gratuluję rozwoju strony poświęconej Dziewulom. Coraz więcej materiałów!
Piszę do Pana ws. rejestru poborowego z 1589 r. Podaje Pan, że była wówczas stosowana taka dziwna taksa, niezależna od areału, lecz jakby od gospodarstwa czy zagrody. Długo się nad tym zastanawiałem, analizowałem posiadane kopie i doszedłem do wniosku, że nie mamy do czynienia z inną taksą niż w rejestrze z 1580 r., tzn. 15 gr od włóki, 6 gr od zagrody z rolą i 4 gr od zagrody bez roli. Ten dziwny znaczek, jakby 1, przed symbolem oznaczającym grosze, czyli @, to nie jeden floren, a coś, co można czytać “po”. Czyli jeśli mamy np. 3 włóki, to poborca zapisał “3 włóki 1 @ 15”, czyli “3 włóki po 15 groszy”, a jak jedną włókę, to zapisał tylko “@15”. I analogicznie jest w przypadku zagród – jak jest więcej, to mamy ten dziwny znaczek, który zidentyfikował Pan jako floren, a jak mamy tylko jedną zagrodę, to tego znaczka nie ma. W ten sposób taksa jest taka sama jak w 1580 r. Tylko na marginesie nie mamy całej kwoty z danego gospodarstwa, tylko ilość włók/zagród razy stawka podatku.
Mam nadzieję, że się Pan ze mną zgodzi.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Czubaszek (ale nie ten z Dziewul i nie z Barcelony tylko z Warszawy)
czubaszek@poczta.fm
So 2012-01-14 23:23
powrót
Andrzej Boczek
boczeka@wp.pl
Copyright © |