DZIEWULE 1441
 
Osoby posiadające stare fotografie, dokumenty lub inne pamiątki związane z historią wsi Dziewule serdecznie zapraszam do współpracy - A.B.

Wielka „wsypa”

W czerwcu 1943 r.  na terenie działania Placówki Armii Krajowej Zbuczyn we wsiach Dziewule oraz Grodzisk doszło do wielkiej „wsypy”. W jej wyniku nastąpiły niespodziewane aresztowania członków AK. Niemcy pojmali:
- plutonowego Jan Gawinkowskiego, ps. „Olszyna” – z-cę Komendanta Placówki,
- Stanisława Kauskiego,
- Józefa Krasuskiego z Dziewul,
- Stanisława Jurka z Dziewul,
- Jana Gołęgowskiego z Dziewul,
- Franciszka Świderskiego z Dziewul[1].

Franciszek Świderski Józef Krasuski

Aresztowanych przetrzymywano przez 2 dni w budynku gospodarczym Sióstr Benedyktynek Oblatek w Zbuczynie. Niemcy w czasie przesłuchań zakatowali na śmierć Józefa Krasuskiego[2].

Pozostali nie czekając na rozstrzelanie wyłamali w nocy drzwi i wydostali się na zewnątrz. Potem dali oni początek oddziałowi leśnemu ppor. Stanisława Hałki ps. „Ryś”, „Lord”. Oddział ten liczył około 30 ludzi. Kwaterował w lesie „Byczek” koło Krzymosz. Na okres zimowy członków oddziału rozlokowano po wsiach. W marcu 1944 r. oddział ściągnięto na stare obozowisko[3].

Andrzej Wróbel, w: „Jednodniówka z okazji uroczystości odsłonięcia Pomnika poświęconego pamięci poległym i pomordowanym Polakom w latach 1939-1945”, s. 29-30, Dziewule 2010.

-----------------------------------------------------------

[1]Franciszek Świderski – ur. 26.07.1920 r. w Dziewulach, członek Armii Krajowej od lutego 1942 r. do lipca 1944 r. (zaświadczenie nr 254699 Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych)

[2]Józef Krasuski – syn Władysława i Anieli z domu Izdebskiej, urodził się 06.09.1918 r. w Dziewulach. Pochowany został na Cmentarzu Parafialnym w Zbuczynie. Na jego nagrobku widnieje napis: „Żył 25 lat. Zmarł 15.03.1944 r., co nie potwierdza daty wydarzenia! Aktu zgonu nie udało się odnaleźć.

[3]H. Piskunowicz, ZWZ-AK w powiecie siedleckim 1939-1945, Siedlce 1999 r., s. 16. 


W wyniku "wsypy" Niemcy ujęli także Józefa Krypę, szwagra Wojciecha Koziestańskiego. Najpierw przeszukiwali dom Stefana, brata Wojciecha. Potem wpadli do domu Wojciecha, gdzie ze swoją żoną mieszkał także Krypa. Ten, gdy zorientował się, że idą po niego próbował jeszcze wyskoczyć przez okno. Nie zdążył, został aresztowany.


Szwagrowie - Wojciech Koziestański (z lewej) oraz Józef Krypa

Podobnie stało się ze Stanisławem Jurkiem, który mieszkał naprzeciwko i kilkoma innymi mężczyznami, których pojmano wcześniej. Niemcy zawieźli ich na posterunek z Zbuczynie. Po jakimś czasie wszystkim zatrzymanym - z wyjątkiem jednego, który po brutalnym przesłuchaniu zmarł w areszcie - udało się uciec. Stanisław Jurek ukrył się w oborze pod obornikiem. Następnego ranka został razem z nim wywieziony na pole. Józef Krypa ukrył się w lasku koło Zbuczyna, w miescu, gdzie dziś znajduje się nowy cmentarz. Po wojnie Józef  Krypa, już pod nowym nazwiskiem "Kruszewski", był zawodowym zołnierzem.


Legitymacja ubezpieczeniowa Józefa Kruszewskiego

Aneta Koziestańska
aneta.koz@vp.pl


 

powrót

Andrzej Boczek
boczeka@wp.pl

Copyright ©